2 stycznia 2018

Wywiad z ks. proboszczem Krzysztofem Klimczakiem

ks. proboszczem Krzysztofem Klimczakiem rozmawiała
Krystyna Dziedzic – członek Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców w Czarnym Potoku

Krystyna Dziedzic: Gdzie znajduje się Księdza dom rodzinny? Proszę nam opowiedzieć o swojej rodzinnej parafii.

Ks. Proboszcz: Mój dom rodzinny znajduje się w miejscowości Bącza-Kunina, a w parafii Nawojowa. Bącza-Kunina to niezwykle malownicza wieś w gminie Nawojowa. Kunina w II połowie XV w. była własnością Tomasza Nawojowskiego herbu Starykoń. Wiemy to z zapisu, jaki poczynił wspomniany Tomasz na rzecz swojego syna Mikołaja. Po bezpotomnej śmierci Piotra Nawojowskiego dobra tego rodu nabył starosta niepołomicki Grzegorz Branicki. W 1600r. był on właścicielem między innymi Bończy i Kuniny. Wsie, wraz z kluczem nawojowskim Grzegorz Branicki przekazał córce Annie poślubionej przez Stanisława Lubomirskiego. Historycznie jest wtedy przełom XVI i XVII w. Losy Bączej i Kuniny już na stałe związane są z losami wsi Nawojowa. Pod sam koniec XVIII w. dobra nawojowskie wraz z Bączą i Kuniną nabywają Stadniccy. Nazwa wsi, dla jednych śmieszna, dla innych intrygująca, jest bardzo trudna do rozwikłania. Jedna z legend opowiada: Dawno, dawno temu, przed wiekami tereny te nie były zamieszkane. Pewnego razu przybył wędrowiec z dalekich Włoch, który szukał miejsca do założenia swojej pustelni w całej Europie. Pustelnik nazywał się z włoska Bączakunin. Spodobały mu się te tereny i postanowił tu zbudować swoją pustelnię. Ponieważ był bardzo mądry  i potrafił leczyć ludzi, koło jego pustelni zaczęli budować chaty inni ludzie. Po kilkunastu latach powstało piękne osiedle. Pewnego razu w lasach na polowaniu przebywał król. Kiedy zobaczył zabudowania, zapytał mieszkańców, czyja to wioska, a mieszkańcy chórem odpowiedzieli „Bączakunina” i tak pozostało do dziś.

Przejdźmy teraz do bardziej prywatnej sfery: jakim był Ksiądz dzieckiem, jakie ma Ksiądz wspomnienia z dzieciństwa?

Ks. P: Normalnym, tzn. lubiącym sport; zabawy towarzyskie (gry zespołowe) oraz spacery – zwłaszcza wędrówki po lesie. Ponieważ rodzice prowadzili gospodarstwo rolne, to moje dzieciństwo było nieodzownie związane z pracą na roli.

Kiedy pojawiły się myśli, żeby związać swoje życie z kapłaństwem?

Ks. P: Pierwsze myśli o kapłaństwie pojawiły się w klasie drugiej Szkoły Podstawowej. O tej mojej decyzji zostania kapłanem przypomniała mi moja mama w dniu moich Prymicji mówiąc: „Kiedyś, jako dziecko po uroczystościach pierwszokomunijnych powiedziałeś mi, że będziesz Księdzem”. Później były inne plany, ale w klasie maturalnej, po wypadku i złamaniu nogi, dużo myślałem o mojej przyszłości i to był taki moment decydujący o pójściu do seminarium.

Czy nigdy nie miał Ksiądz wątpliwości, że to był dobry wybór, że to jest właśnie ta droga, którą trzeba pójść?

Ks. P: Wątpliwości były, są i pewno będą. Według słów Św. Augustyna: "Raz wybrawszy, ciągle wybierać muszę." I ja muszę powiedzieć to samo. Przecież wyborów dokonujemy niemalże w każdej chwili naszego życia; jedne dotyczą spraw wielkich, inne zupełnych drobiazgów, jedne przynoszą efekty dobre, inne nie najlepsze, a jeszcze inne złe. Ale przez sakrament pokuty zawsze możemy je korygować, aby były zgodne z wolą Bożą.

Czy rodzina, znajomi wspierali, wspierają Księdza w podjęciu tej decyzji, w drodze kapłańskiej?

Ks. P: Rodzina, krewni i przyjaciele wspierali i wspierają mnie w drodze do kapłaństwa i w kapłaństwie. Apostolstwo „Margaretka” to jedna z wielu form tego wsparcia.

Czym jest dla Księdza tzw. etos kapłańskiego powołania? Chodzi mi o to, jaki ideał kapłana nosi Ksiądz w sobie?

Ks. P: Ideał kapłana - kapłaństwa to św. Jan Vianney: jego umiłowanie modlitwy i sakramentów oraz umiłowanie bliźnich, którym posługiwał. Na mojej drodze powołania kapłańskiego spotkałem kapłana, który wywarł ogromne wrażenie na małym chłopcu (byłem wtedy ministrantem) Był to kapłan rozmiłowany w modlitwie oraz całkowicie oddany swojej posłudze duszpasterskiej i szanujący każdego człowieka.  

Bycie świadkiem czy nauczycielem, prorokiem czy ewangelizatorem. Które z określeń bardziej pasuje do Księdza?

Ks. P: Trudno powiedzieć, które z tych określeń bardziej pasuje do kapłana. Myślę, że kapłan powinien być i nauczycielem, i prorokiem, i ewangelizatorem. Takie jest wyzwanie dla kapłana na dzisiejsze czasy. Ja, na ile jest to możliwe, staram się być takim właśnie kapłanem. Albo inaczej: ciągle jestem tym, który uczy się - przy Chrystusie i Jego Matce -  być takim właśnie kapłanem.

Ksiądz Tischner mawiał: „Najpierw jestem człowiekiem, potem chrześcijaninem, a na końcu księdzem.” Czy zgadza się Ksiądz z tym stwierdzeniem?

Ks. P: Tak. Najpierw trzeba być człowiekiem, a potem księdzem. Albowiem kapłaństwo wypływa z człowieczeństwa. A poprzez formację i prace nad sobą (nad swoim charakterem, temperamentem) stajemy się bardziej wyczuleni na ludzkie potrzeby i ukierunkowani na Boga. Żeby zrozumieć człowieka, trzeba być człowiekiem, żeby mu pomóc - kapłanem. Ważne jest też dla mnie, żeby żyć tym, co mówię, żeby to, co mówię, wypływało z mojego wnętrza, było autentyczne i nie wprawiało ludzi w zgorszenie.

Co pomaga Księdzu w ciężkich chwilach, w momentach zwątpienia?

Ks. P: Różaniec, Pismo św., rodzina i wsparcie przyjaciół.

Który święty jest Księdzu szczególnie bliski?

Ks. P: Św. Krzysztof - oczywiście oraz św. Jan Maria Vianney. A także św. Michał Archanioł.

Gdyby Ksiądz żył dwa tysiące lat temu i był powołany do grona Dwunastu, to którym z nich chciałby Ksiądz być i dlaczego?

Ks. P: Trudno powiedzieć - może św. Jan, bo spoczywał na piersi Jezusa w czasie Ostatniej Wieczerzy.

Które słowa z Pisma św. są dla Księdza szczególnym światłem, drogowskazem?

Ks. P: Takim szczególnym drogowskazem, a także światłem w moim dążeniu do Jezusa, są słowa z Ps 40,2; Hbr 10,38 oraz z pieśni maryjnej:

A/ ”Złożyłem w Panu całą nadzieję; On schylił się nade mną i wysłuchał mego wołania”(Ps 40,2).

B/ ”A sprawiedliwy z wiary żyć będzie; lecz jeśli się cofnie, nie będzie dusza moja miała w nim upodobania” (Hbr 10,38).

C/"Zaufaj bez reszty Maryi, zaufaj Jej wielkiej miłości, zaufaj, a Ona twe troski, jak Matka zamieni w radości" (pieśń Maryjna).

Te słowa wprowadziły mnie do kapłaństwa, a także przez to kapłaństwo prowadzą.

Wiele osób skarży się, że chciałyby się modlić, ale nie umieją, ulegają rozproszeniom, nie znajdują czasu. Co by im Ksiądz poradził?

Ks. P: To trudne pytanie, bo ja też ciągle zmagam się z trudnościami na modlitwie. Ale odpowiem anegdotą: „Pewien człowiek zamiatał ulicę. Któregoś dnia został zapytany, czy nie przeraża go ogrom pracy. Odpowiedział: „Nie myślę o całej pracy, ale o najbliższym ruchu miotłą”. Podobnie jest i z naszą modlitwą. Trzeba myśleć o najbliższym drgnieniu serca, o wypowiadanym słowie. A bez pomocy Ducha nic nie uczynimy. Dlatego też trzeba z pokorą prosić o łaskę skupienia. Kiedyś zapisałem sobie takie zasłyszane zdanie - które mi pomaga w modlitwie: „Bez skupienia nie rozpocznę żadnej modlitwy, żadnej  pracy”.  

Czy mogę prosić o refleksję na temat pracy w poprzednich parafiach, która była pierwszą?

Ks. P: Święcenia kapłańskie przyjąłem z rąk ks. biskupa Józefa Życińskiego 25 maja 1991 roku w tarnowskiej katedrze. W tym też roku zostałem skierowany do parafii Szalowa w dekanacie łużniańskim, gdzie przez kolejne trzy lata pełniłem obowiązki wikariusza. W latach 1994-1998 byłem wikariuszem w parafii Wojnicz, a od 1998 do 2008 w parafii Żabno. We wszystkich parafiach, obok wypełniania zadań duszpasterskich, katechizowałem w szkołach podstawowych, a w Wojniczu i Żabnie także w szkołach średnich. We wszystkich parafiach pracowałem z młodzieżą. Od 2008 - 2015 pracowałem jako proboszcz w parafii Gosprzydowa (http://www.gosprzydowa.pl).

Co wypełnia tydzień Księdza? Jakie Ksiądz ma obowiązki wobec Parafii?

Ks. P: Modlitwa, przeżywanie liturgii Mszy św., Brewiarz, katecheza, spotkania z grupami, inicjowanie działań duszpasterskich w parafii. Nie zapominam też o odpoczynku (dobrą formą odpoczynku jest spacer z moim przyjacielem pieskiem), o spotkaniach z rodziną i ze znajomymi.

Skąd Ksiądz czerpie inspirację do kazań?

Ks. P: Pismo św., baza homiletyczna, dostępne współczesne środki, a także własne przemyślenia.

Jaka jest Księdza ulubiona muzyka, ulubiony autor, książka, film?

Ks. P: Muzyka: refleksyjna (szeroko pojęta), lubię też muzykę folklorystyczną;

Aktor: Louis de Funes;

Książka: właściwie książki historyczne oraz pasjonuje mnie kultura Majów i Inków;

Film: „Pasja” Mela Gibsona

Proszę opowiedzieć o najbliższych planach duszpasterskich związanych z naszą Parafią.

Ks. P: Budowa nowej świątyni, jako wotum wdzięczności Matce Bożej. Chciałbym, aby parafianie byli dumni ze swej parafii - z jej piękna, a także z żywotności grup duszpasterskich. Chciałbym też gromadzić wszystkich przy kościele - życzyłbym sobie, aby parafia była wspólnotą rodzin i małych grup działających przy parafii.

Bardzo dziękuję za rozmowę. Życzę Księdzu Proboszczowi radosnej, pełnej mocy Ducha Świętego posługi, w atmosferze życzliwości i wdzięczności parafian.

Proponowane